Koń Przytula Ciężarną Kobietę – Lekarz Widzi USG i Wzywa Policję

0

Koń uratował życie tej kobiety

Konie są podobne do ludzi na wiele różnych sposobów. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z faktu, że konie są również w stanie wyczuć energię i emocje, czego my czasami nie potrafimy. Koń wyczuł coś swoim szóstym zmysłem, co mogło uratować życie pewnej Brytyjki. Opowiemy Wam tę zaskakującą historię.

Smutny koń

Brytyjka Jolene Jonas miała bardzo dziwaczne doświadczenie z koniem. Kiedy ona i jej narzeczony dowiedzieli się, że Jolene jest w ciąży, byli bardzo szczęśliwi. Jednak, gdy poszli zobaczyć swojego konia, koń zrobił się smutny.

Rzeczywiście, koń wydawał się trochę smutny. Jolene i jej mąż postanowili udać się do lekarza po tym dziwnym momencie, aby się upewnić czy wszystko jest w porządku. Kiedy lekarz zobaczył USG, natychmiast zgłosił to na policję. Lekarz nigdy wcześniej nie doświadczył czegoś takiego i był całkowicie w szoku.

Skargi

Jolene i jej mąż byli niezwykle szczęśliwi, gdy dowiedzieli się, że kobieta jest w ciąży, gdyż starali się o dziecko od miesięcy. Jednak ta radość została całkowicie zakłócona przez ich uroczego konia Keolę, a tym samym lekarza. Keola faktycznie w czasie ciąży Jolene zachowywała się coraz dziwniej. Koń nieustannie przytulał się do Jolene i lizał jej brzuch. Jolene i jej mąż początkowo nie zwracali na to uwagi, ale Keola próbowała coś powiedzieć swoim właścicielom.

Dopiero w 25 tygodniu ciąży Jolene i jej mąż udali się do szpitala, ponieważ Jolene miała silne bóle pleców. Lekarz kazał jej zrobić USG. I to USG skończyło się tym, że lekarz wpadł w wielką panikę.

Wizyta u lekarza

Lekarz natychmiast zgłosił sprawę na policję. A Jolene? Żałowała, że nie posłuchała swojego przeczucia. Bo to przeczucie grało już od jakiegoś czasu. Jolene i jej mąż Ricky byli razem od jakiegoś czasu, ale on zawsze był skryty w kwestii swojej przeszłości. Jolene nigdy tak naprawdę o nią nie pytała, bo on nie chciał o niej mówić.

Jednak USG, które Jolene wykonała w szpitalu w 25 tygodniu, pozostawiło jej wątpliwości co do wszystkiego. Już wcześniej przeprowadziła pewne badania na własną rękę. Po kilku wyszukiwaniach w internecie natrafiła na stronę, która powiedziała jej, że zachowanie Keoli może być wskazówką, że z jej dzieckiem może być coś nie tak. A to tym bardziej potwierdzało wypowiedź lekarza w szpitalu. Lekarz natychmiast mruknął coś w stylu „muszę zadzwonić na policję”.

Brak postów do wyświetlenia